Niemiecki lotniskowiec "GRAF ZEPPELIN"
Przemysław Federowicz część II
Aktualizacja: 07.09.2005
Magazyn Okręty Wojenne Nr 4/2002 (54)
Jezyk: polski
Streszczenie: Artykuł opisuje budowę i losy lotniskowców A (Graf
Zepppelin) i jego bliźniaka lotniskowca B oraz powojenne losy
radzieckiego okrętu doświadczalnego PB-10 (eks-Graf Zeppelin). Został on
zatopiony na Bałtyku w wyniku prowadzonych na nim testów torped, amunicji
przeciwpancernej i bomb lotniczych.
Zobacz także:
Zdjęcie Grafa Zeppelina w Świnoujściu w 1947
roku
Drugie zdjęcie Grafa Zeppelina w Świnoujściu
w 1947 roku
Pierwsza część artykułu o Grafie Zeppelinie
Artykuł Graf Zeppelin - ostatnie dni
Fragment artykułu: Zdobyta flota niemiecka została podzielona pomiędzy światowe mocarstwa przez trójstronną anglo-amerykańsko-radziecką komisję morską. Graf Zeppelin został zakwalifikowany do kategorii "C" (5) i przyznany Związkowi Radzieckiemu. Jednostki podległe tej kategorii musiały zostać wcześniej czy później zatopione lub złomowane. Okręt planowano pierwotnie wykorzystać jako stanowisko prób. Jednakże ta propozycja wysunięta przez admirała Kuzniecowa, została odrzucona. Rząd postanowił zgodnie z zaleceniami komisji trójstronnej zatopić okręt. Decyzją nr 601-209ss z 19 marca 1947 r. postanowiono zniszczyć wszystkie zdobyczne jednostki należące do kategorii "C". Fakt ten dowództwo WMF postanowiło wykorzystać do przeprowadzenia testów nad żywotnością okrętów.
Przygotowaniem likwidacji okrętów kategorii "C" zajęła się specjalna komisja pod dowództwem wiceadmirała J.F. Ralla, powołana 17 maja 1947 r. Planowano przeprowadzenie doświadczeń nad skutkami wybuchów bomb lotniczych, pocisków artyleryjskich, min oraz torped w dwóch układach. Pierwszy układ przewidywał eksplozję umieszczonych na pokładzie ładunków, drugi zakładał symulowane ataki z wody i powietrza (6). Podniesieniem okrętu zajął się 77 oddział ASS KBF (Awaryjno Spasatielnaja Służba Krasnoznamiennogo Baltijskogo Flota). Już 17 sierpnia 1945 r. zostały przeprowadzone oględziny wraku. Sygnalizowano 36 przebić w burtach od pocisków i odłamków o wymiarach 1,5 x 1 metr. Maszyny napędowe, kotły, generatory były wysadzone. W rejonie maszynowni stwierdzono zniszczone eksplozją grodzie wodoszczelne. W podwodnej części kadłuba wykryto otwór o wymiarach 0,8 x 0,3 m oraz szczelinie o długości 0,3 m. Windy lotnicze wysadzone, a pokład lotniczy podziurawiony od pocisków lub odłamków.
Podniesienie z dna okrętu odbyło się poprzez wypompowanie wody z uszczelnionego kadłuba przy użyciu pomp elektrycznych. Kolejnym etapem było uszczelnienie 10 grodzi poprzecznych i 12 grodzi wzdłużnych. Otwory w burtach po pociskach oraz iluminatory zaspawano. Jednakże z powodu dużego zakresu robót nie uzyskano szczelności przebitych pokładów. Podniesiony wrak, został odholowany i postawiony na kotwicach na Regalicy obok Wyspy Mienia. Na początku 1947 r. okręt został przeholowany do Świnoujścia, gdzie od 3 lutego 1947 r. kotwiczył jako hulk mieszkalny PB-10. Losy statku zmieniły się w marcu, kiedy to zapadły decyzje o jego zatopieniu. Wcześniej pojawiały się różne spekulacje na temat możliwości wykorzystania go w WMF.
14 sierpnia 1947 r. o godz. 14.45 PB-10 wypłynął na holu 4 holowników portowych i holownika morskiego MB-44. Z redy Świnoujścia PB 10 wraz z uzbrojonym lodołamaczem Wołyniec, holownikami MB-44 i MB-47, trałowcami T-714 , T-742 i bazą nurkową WM-902 odpłynął na wyznaczony do prób poligon morski. W nocy z 15 na 16 sierpnia 1947 r. zespół osiągnął wyznaczony 5 milowy kwadrat. Na miejscu okazało się, że okręt nie jest zdolny postawić kotwicę wskutek pęknięcia łańcucha kotwicznego, zaś mniejsza kotwica tylko w nieznacznym stopniu ograniczała dryfowanie.
Rankiem 16 sierpnia rozpoczął się pierwszy etap testów, zakładający detonację bomb lotniczych i pocisków artyleryjskich. W pierwszej serii zdetonowano równocześnie: bombę FAB-1000 umieszczoną w kominie, 3 bomby FAB-100 oraz dwa pociski kalibru 180 mm (o wadze 92 kg) umieszczone pod pokładem lotniczym. Kolejną seria składała się z bomby FAB-1000 na pokładzie lotniczym. W trzeciej serii zdetonowano równocześnie bombę FAB-250 na pokładzie lotniczym i 2 pociski kalibru 180 mm na górnym pokładzie hangarowym. W czwartej serii równocześnie odpalono bombę FAB-500 na wysokości 2,7 m nad pokładem lotniczym, FAB-250 na górnym pokładzie hangarowym, FAB-250 na pokładzie lotniczym oraz FAB-100 na pokładzie bateryjnym. Ostatnią serią prób był wybuch bomb FAB-500 i FAB-100 na pokładzie lotniczym. Skutkami testów było zniszczenie komina aż do poziomu pokładu lotniczego, z zachowaniem pozostałych, wewnętrznych, elementów systemu odprowadzania spalin. Nie odnotowano także wzrostu ciśnienia w kotłach ani innych usterek (1 seria). Zniszczeniu uległy także pomieszczenia hangaru gdzie testowano bomby FAB-100.
|